Quantcast
Channel: Tworzymy aby żyć ,żyjemy aby tworzyć
Viewing all 331 articles
Browse latest View live

ZAŚPIEWAJMY WSZYSCY ! NIECH ZAŚPIEWA CAŁY WOLNY ŚWIAT !!!

$
0
0


 My znów chcemy Chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko och, nie, nie, nie, to być nie może My My znów chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko …. Jesteśmy jak wędrowne ptaki Nigdy posłuszni nigdy tacy co wszystko wiedzą w pas się kłaniają O świcie w tych okolicznościach krzyczeć będziemy krzyczeć głośno kiedy wieczorem w telewizji "dobry król" głosi wam swą misję przyszedł z wyrokiem dla wolności będziemy jawnie lekceważyć lecz elegancko słowa ważyć o nie nie nie to być nie może My znów chcemy Chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko och, nie, nie, nie, to być nie może My My znów chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała .. Autoocena robota zgoda chomiczy kręci się los narodów absurd przepiszą ci w twej recepcie i biada temu, kto jej nie zechce i biada temu co wciąż tańczy tak jak mu dusza gra – nie państwo autorytaryzm dla "bezpieczeństwa" sprawia że ginie człowieczeństwo ich natarczywość wprost ci wieści - chcą kwarantanny świadomości Nie dajmy straszyć się i łudzić Przez tych nierozsądnych ludzi sprzedawców strachu w obfitości trwożących do nie-przyzwoitości Umiejmy trzymać ich na dystans to dla psychiki świetny relaks pilnujmy zdrowia społecznego i w środowisku i w naszym ego chrońmy swe prawo do uśmiechu inteligencji i oddechu wolności im nie oddawajmy opór szaleńcom zaś stawiajmy My znów chcemy Chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko och, nie, nie, nie, to być nie może My My znów chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko O nie nie nie to być nie może my my znów chcemy tańczyć jak kiedyś

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,hk_,danser_encore.html

 

My znów chcemy Chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko och, nie, nie, nie, to być nie może My My znów chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko …. Jesteśmy jak wędrowne ptaki Nigdy posłuszni nigdy tacy co wszystko wiedzą w pas się kłaniają O świcie w tych okolicznościach krzyczeć będziemy krzyczeć głośno kiedy wieczorem w telewizji "dobry król" głosi wam swą misję przyszedł z wyrokiem dla wolności będziemy jawnie lekceważyć lecz elegancko słowa ważyć o nie nie nie to być nie może My znów chcemy Chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko och, nie, nie, nie, to być nie może My My znów chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,hk_,danser_encore.html



 
 

 

 


My znów chcemy Chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko och, nie, nie, nie, to być nie może My My znów chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko …. Jesteśmy jak wędrowne ptaki Nigdy posłuszni nigdy tacy co wszystko wiedzą w pas się kłaniają O świcie w tych okolicznościach krzyczeć będziemy krzyczeć głośno kiedy wieczorem w telewizji "dobry król" głosi wam swą misję przyszedł z wyrokiem dla wolności będziemy jawnie lekceważyć lecz elegancko słowa ważyć o nie nie nie to być nie może My znów chcemy Chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko och, nie, nie, nie, to być nie może My My znów chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała .. Autoocena robota zgoda chomiczy kręci się los narodów absurd przepiszą ci w twej recepcie i biada temu, kto jej nie zechce i biada temu co wciąż tańczy tak jak mu dusza gra – nie państwo autorytaryzm dla "bezpieczeństwa" sprawia że ginie człowieczeństwo ich natarczywość wprost ci wieści - chcą kwarantanny świadomości Nie dajmy straszyć się i łudzić Przez tych nierozsądnych ludzi sprzedawców strachu w obfitości trwożących do nie-przyzwoitości Umiejmy trzymać ich na dystans to dla psychiki świetny relaks pilnujmy zdrowia społecznego i w środowisku i w naszym ego chrońmy swe prawo do uśmiechu inteligencji i oddechu wolności im nie oddawajmy opór szaleńcom zaś stawiajmy My znów chcemy Chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko och, nie, nie, nie, to być nie może My My znów chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko O nie nie nie to być nie może my my znów chcemy tańczyć jak kiedyś

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,hk_,danser_encore.html
My znów chcemy Chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko och, nie, nie, nie, to być nie może My My znów chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko …. Jesteśmy jak wędrowne ptaki Nigdy posłuszni nigdy tacy co wszystko wiedzą w pas się kłaniają O świcie w tych okolicznościach krzyczeć będziemy krzyczeć głośno kiedy wieczorem w telewizji "dobry król" głosi wam swą misję przyszedł z wyrokiem dla wolności będziemy jawnie lekceważyć lecz elegancko słowa ważyć o nie nie nie to być nie może My znów chcemy Chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała Spędzać życie godząc się na wszystko och, nie, nie, nie, to być nie może My My znów chcemy tańczyć jak kiedyś Widzieć jak nasze myśli otulają nasze ciała

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,hk_,danser_encore.html


POWRÓT DO JEDWABNEGO [2021] PL

Kozi Las to zaprzeczenie wszelkich teorii ekonomicznych

$
0
0





Tym razem jesteśmy zwolnieni z pisania dzięki Panu Igorowi Hrywnie z ,,Gazety Olsztyńskiej''
http://biznes.wm.pl/445026,Kozi-Las-to-zaprzeczenie-wszelkich-teorii-ekonomicznych.html#axzz4n4z6TLPb
Dla mieszkańców Olsztyna i Warmińsko-Mazurskiego dodamy że wersję ,,papierową " będziecie mogli przeczytać w wydaniu ,,Gazety Olsztyńskiej" które ukaże się 20 lipca : )


,,\\\ - Serów sie nie produkuje. Sery się tworzy, wytwarza... Produkuje się gwoździe w fabryce - mówi Janusz Guzowski, który z żoną Zosią prowadzi tradycyjne gospodarstwo Kozi Las.

- Przychodzi rok 1989. Komuna pada. Dla Was, ludzi działających w podziemiu antykomunistycznym, to jednak nie było to zwycięstwo...
- Tak. Okrągły stół to był swojego rodzaju nakaut. Wiele osób przeniosło się wtedy na wieś, wybrali tak zwaną "wewnętrzną emigrację''. Byli to z reguły ludzie dobrze wykształceni, o wysokim poziomie intelektualnym. W takim Towarzystwie ludzi z podobnymi życiorysami, przesiąkniętych ideami znaleźliśmy się na wsi i my czyli moja żona i ja.

- Trafiliście na wieś. Rolnikami jednak z wyskształcenia nie jesteście.
- Z zawodu jesteśmy renowatorami dzieł sztuki. Z wykształcenia jesteśmy plastykami, którzy szukając wolności, niezależności i bezpośredniego kontaktu z naturą dotarli tu, gdzie teraz jest nasz "Kozi las" Hodujemy kozy. Kiedy zaczynaliśmy swoją przygodę w ,,kozim świecie'' hodowla tych zwierząt to w Polsce było elitarne zajęcie. Wtedy kozy kojarzone były w Polsce z ubóstwem, zacofaniem.

- Teraz mieszkacie w Białutach, wsi położonej na granicy warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego.
- Białuty to nasze jedenaste miejsce z kolei w którym mieszkamy w ciągu 30 lat. Mamy naturę nomadów co koreluje z głębokim poczuciem wolności. Śmiejemy się że jesteśmy jednymi z ostatnich nomadów cywilizowanego świata. Niektórzy pytają w związku z tym ,,przed czym uciekacie'' nasza odpowiedź jest zawsze ta sama - my nie uciekamy my gonimy nasze marzenia : )

- Z mleka kóz produkujecie sery.
- Mała korekta. Serów się nie produkuje. Sery się tworzy, wytwarza... Produkuje się gwoździe w fabryce.

- Często pan podkreśla, że nie prowadzicie eko-gospodartswa.
- Zawsze chcieliśmy aby nasze gospodarstwo było nie eko, ale tradycyjne, bo dziś "eko" tak na prawdę nic nie znaczy. My w związku z naszym wyuczonym zawodem, wychowaniem, patrzeniem na świat jesteśmy bardzo związani z tradycją. To słowo ma dla nas wielkie znaczenie. Nasze rolnictwo też zawsze było przede wszystkim tradycyjne (w tym dobrym tego słowa znaczeniu). Na początku zbieraliśmy atesty ekologiczne... aż do momentu kiedy zrozumieliśmy, że wszystkie te ,,eko-atesty'' nie mają w tym załganym świecie cwaniaczków i oszustów żadnego znaczenia.

- Wasze sery zdobyły nagrodę na tegorocznym Ogólnopolskim Festiwalu Serów Farmerskich i Tradycyjnych w Lidzbarku Warmińskim.
- Zacznijmy od naszych kózek, bez których przecież nie byłoby sera. Obecnie mamy 20 kóz rasy alpejskiej francuskiej. Wielokrotnie nas pytano i sami myśleliśmy o tym w czym tkwi tajemnica doskonałego sera. Odpowiedź jest raczej prosta, sedno jakości naszych serów tkwi w tym, co jedzą nasze kozy. Ich naturalne leśne pastwisko wypełnione jest po brzegi niezliczoną różnorodnością ziół. Na naszych kozich pastwiskach jest dosłownie cała apteka matki natury.

Kozi Las:Żyjemy w lesie, hodujemy stado kóz, robimy doskonałe sery, latem uprawiamy warzywa, pieczemy własny chleb, latem zbieramy zioła dziko rosnące jak i te uprawiane w ogrodzie (herbatki, lekarstwa), przędziemy wełnę z alpak, tkamy na krośnie, robimy na drutach, tworzymy tradycyjne rustykalne przedmioty codziennego użytku.
Następną tajemnicą jest z całą pewnością ręczny dój. Nie używamy preparatów do mycia dojarek. Jakość i smak sera zależy tak naprawdę od doboru i późniejszej pracy bakterii. Jaką mają szansę właściwej pracy bakterie w środowisku skażonym środkami antybakteryjnymi ?
Ostatnia tajemnica, jak mówią starzy mądrzy serowarzy to nie zmęczone mleko. Mleczko naszych kóz zaraz po dojeniu jest cedzone do pojemnika a następnie w spokoju stygnie i dojrzewa w chłodni przez kilka godzin. W Lidzbarku Warmińskim nagrodzono sery Chabichou i Sainte-Maure.

- Da się je opisać?
- Ten pierwszy to serek o kształcie małej beczułki z porostem pleśni tworzącej kremową pomarszczona skórkę na powierzchni. Serek robiony z pełnego nie pasteryzowanego mleka koziego, o bardzo delikatnie wyczuwalnej słoności, słodko kwaskowaty i nucie drożdżowej. Serek ma zwartą jedwabista strukturę która szybko rozpływa się w ustach rozwijając bukiet smaków.
Drugi to serek o kształcie wydłużonego walca z charakterystyczną słomką w środku. Ser pleśniowy z posypką z popiołu drzewnego, co daje szaro białą pomarszczona skórkę. Ser robimy z mleka pełnego nie pasteryzowanego. Struktura tego sera jest zwarta lekko krucha. Serek jest lekko słono kwaskowaty z wyraźnie wyczuwalną nutą orzecha. Serek który robiąc wrażenie suchego, w ustach rozpływa się i ze swej aksamitnej masy uwalnia mleczno orzechowy przyjemny smak.

- Skąd receptura?
- Wszystkie nasze sery tworzymy według tradycyjnych francuskich receptur. Uwielbiamy bawić się tworzeniem serów, a szczególnie tych pleśniowych. Obserwowanie ich przeistaczania, degustowanie kolejnych etapów dojrzałości to niesamowita podróż w krainę smaków i aromatów.

- Kozy i sery to połowa waszej duszy
- No tak. Zimą pełną parą pracuje "Los Alpaqueros-Manufacture'' jedyna w Polsce i jedyna w Europie manufaktura przetwarzająca wełnę alpak metodami jakimi robi się to w Andach, jak robią to Indianie Quechua i Aymara. Przetwarzamy zapasy włókna naszych alpak których nagromadziliśmy przez okres ośmiu lat hodowli naszych alpaczek. Alpaka to zwierzę rodem z południowoamerykańskich Andów. Wełna z alpak jest 6 razy cieplejsza od wełny owczej i 3 razy mocniejsza. Nasze wyroby z żywej,ekologicznej i całkowicie ręcznie przetwarzanej wełny alpak,to dziełka dla klienta ceniącego naturalność i unikatowość rzeczy,które na siebie zakłada. Nasze wyroby na żadnym etapie nie mają kontaktu z żadną chemią.

- Mieszkacie w lesie, od najbliższych sąsiadów dzieli was 1.5 km.
- Tak. Wiele osób puka się w czoło: co renowatorzy dzieł sztuki robią w takim miejscu.....Po tylu latach chyba już jednak nie potrafilibyśmy wrócić do dżungli zwanej miastem. My już jesteśmy częścią tej dzikiej przyrody i nie nadajemy się do walki w tym "cywilizacyjnym" szale, gdzie ludzie gonią nie wiedząc gdzie i po co.

- Wasze gospodarstwo nie jest duże. Nie korzystacie też z dotacji. Podobno nie jesteście ubezpieczeni?
- Nasze gospodarstwo, nasza manufaktura to zaprzeczenie wszelkich teorii ekonomicznych, głoszonych ciągle twierdzeń...Wedle uczonych ekonomistów od rolnictwa, wedle rządzących Polską od lat, takie gospodarstwo i tacy jak my nie powinni istnieć, nie powinni przetrwać. Powierzchnia naszego gospodarstwa to niepełne 2 hektary gruntów 5 i 6 klasy. Nigdy nie braliśmy żadnych dopłat rolniczych. Nigdy nie braliśmy żadnych unijnych dofinansowań. Nie mamy rent, emerytur. Nigdy nie braliśmy żadnych zapomóg. Jako ludzie WOLNI jesteśmy nie ubezpieczeni.
Jedynym naszym źródłem dochodów jest nasze gospodarstwo, nasze ręce i nasze głowy "



Przyszłą zima ? Ostatnio tkana i szyta przez nas kamizela ,,Rustic Alpaca Wool"

$
0
0


 Mimo szczerych chęci rzadko się TU pojawiamy, jednak gdy mamy czym się z Wami podzielić to zawsze to robimy. Dziś rano przywitały nas takie widoki. Czy przyszłą zima ? Czy będzie ona w tym roku jak przystało na kraj położony na północy północnej półkuli? Nie wydaje się nam, wszak zawsze dla nas wyznacznikiem tego co nadejdzie w pogodzie jest przyroda, blisko której żyjemy na co dzień. Zwykliśmy ufać temu co pokazują nam zwierzęta które dokładnie obserwujemy. No właśnie nie dalej jak wczoraj widzieliśmy dziwne zjawisko, duży klucz żurawi lecący na północny wschód, czyli wracających. Musimy napisać że żurawie odleciały z naszych Mazur około dwóch miesięcy temu, czyli wcześniej jak poprzednie lata. Od wczoraj słychać też na naszych bagnach o poranku klangor pojedynczych żurawi.

Co to ma znaczyć ? Wydaje nam się że tylko jedno, gdyż zwierzęta, przyroda nigdy się nie myli. ZIMY W TYM ROKU RACZEJ NIE BĘDZIE :)

Tyle o naszych obserwacjach, i abyście nie pomyśleli że nic nie tworzymy, tylko patrzymy na przelatujące tam i z powrotem klucze żurawi, pokażemy kilka zdjęć tkanej kamizeli z włóczki alpakowej, która kilka dni temu pojechała do naszej stałej Klientki. Nasza ,,Los alpaqueros-manufacture" mimo iż nie pokazujemy TU wszystkiego co projektujemy i tworzymy, cały rok pracuje pełną parą, wszak ,,Żyjemy aby tworzyć, tworzymy aby żyć" Tkanina na kamizelę tkana jest na krośnie na osnowie z alpaki pierwotnym splotem płóciennym z podwójnej włóczki ręcznie przędzionej Czyli jest 100% alpakowa. Ma dwie duże naszywane kieszenie. Zapinana jest tak jak zawsze przez nas wykonaną broszą, rzeźbioną  w drewnie tekowym i kości bawolej. Waży prawie kilogram. Jest ciepła i solidna w sam raz aby ogrzać plecy w taka pogodę jak dziś :) Chętnie i Was ubierzemy w hiper ekologiczne ręcznie od początku do końca przez nas wykonane unikatowe ubrania, słowo ,,Unikatowe" w naszym przypadku odzwierciedla całkowicie rzeczywistość. Każdy projekt realizowany jest w jednym niepowtarzalnym egzemplarzu :) Serdecznie pozdrawiamy wszystkich  zaglądających na naszego bloga z mazurskiej leśnej samotni :* Zosia i Janusz





 



UNIKATOWA kamizela z alpaki.

$
0
0


  Skoro jednak zima nie odpuszcza to mamy propozycję dla Pani ceniącej UNIKATOWOŚĆ, SOLIDNOŚĆ I MIĘCIUTKIE CIEPŁO w ubraniach które na siebie zakłada. Może zrobisz prezent komuś bliskiemu, a może po prostu sobie ;) Gruba, artystyczna kamizela robiona w wolnych chwilach (których było niewiele) latem, i skończona niedawno. Jest w fajnych naturalnych (nie farbowane) kolorach ciepłych szarości, i czerni z jak my to nazywamy ciemnobrązowymi przypaleniami oczywiście z ALPAKI. Przód kamizelki zrobiony jest ze specjalnie ręcznie przędzionej włóczki (ART Wool) włóczka jest skręcana specjalnie z dwóch singli(pojedyńczych włóczek) z czego jedna nitka jest prostą ,,prowadzącą" natomiast na drugiej są skręcone około 2-3 cm wypustki które w gotowym wyrobie dają fajny efekt ,,kosmatości" co chyba widać na zdjęciach :) Kamizelka jest zrobiona ściegiem,,tkackim" w pionie co sprawia wrażenie z tyłu na plecach jakby była tkana na krośnie. ma wąski ściągacz na ,,opuszczonych ramionach", poły są zrobione grubym wzorem ściągaczowym. Zapina się na ręcznie robioną przez nas broszę z kutej miedzi z koralem.  Jest w rozmiarze S (36-38) waży 80dkg czyli jest solidna miękka i bardzo ciepła. Jest po prostu bardzo oryginalna, unikatowa (w jednym niepowtarzalnym egzemplarzu) i piękna. i na razie jest jeszcze do kupienia :) (kontakt dla zainteresowanych  los.alpaqueros@op.pl)







Wyjątkowa czapka z alpaki .

$
0
0


 Kolejne nasze alpakowe dziełko pojechało do  wspaniałej Klientki na drugi koniec Polski. To nasza ,,wariacja" na temat Andyjskiego chullo (czyt: cziulo - tradycyjne czapki noszone przez Indian Quechua i Aymara w Andach) w naturalnych (nie farbowanych) kolorach alpaki. Czapka jest ciekawa, gdyż wykonana w dwóch połączonych w niej technikach. Kosmaty-kudłaty środkowy pas, jest utkany mało znanym splotem tkackim zwanym ,,Turecki dywanowy". Takim splotem tkane są na Bliskim Wschodzie wełniane dywany strzyżone. Do tego pasa dorobione są na szydełku nauszniki, i ,,denko". Czapka jest w 100% alpakowa. Nauszniki pełnią podwójną rolę, mogą po zawiązaniu wiązaków pełnić rolę szalika, chroniąc szyję przed wiatrem. Z całą pewnością właścicielka nie zmarznie w niej nawet w najgorszy mróz, a oryginalnym nakryciem głowy zwróci uwagę każdego :)







BOY to nowy członek naszej rodziny :)

$
0
0

 Z racji tego że czasy zwariowane nie bardzo chcemy się dzielić naszymi czarnymi myślami. Ta wiadomość jest już nie z ostatniej chwili, ale miła . 5 maja nasza Szetlandzk rodzinka powiększyła się o pięknego karego ogierka, którego urodziła Bella. Teraz nasz Szetlandzki tabunek to 4 sztuki Chester, Bella i ich dwójka dzieci Bony i Boy :) Pozdrawiamy wszystkich którzy mimo naszej niesystematyczności zaglądają na naszego bloga :)


 





Lato w pełni :)

$
0
0


 Lato w pełni, wiec zapraszamy do naszego warzywnika. Ostatnio na You-Tube widzimy wysyp kanałów jak to oni siebie nazywają ,,Slow Live" na których nuworysze w życiu wiejskim, udzielają porad jak żyć na wsi, jak uprawiać ,,ogród" (piszemy w cudzysłowie bo to co pokazują to raczej z praktyką i wiedzą nie ma wiele wspólnego, już nie wspomnimy że zwykle to mizerne 3-4 grządeczki, jakichś nędznych roślinek. Ostatnio pani uchodząca za ,,guru" dla miastowych ogladaczy, piołun nazywała podbiałem. Nasz ogród warzywny to ponad 5 arów w tym folia z pomidorami które uwielbiamy. Nasz warzywnik to uprawa naturalna (nie piszemy ,,eko" bo słowo to dziś zupełnie nie znaczy w większości przypadków nic) Nie używamy chemii tak jak w całym gospodarstwie, nasze jedzenie rośnie na dobrze przekompostowanym kompoście i wodzie. DODAMY ŻE MIEJSCE W KTÓRYM ROŚNIE TO SPORE PIASKOWE WZNIESIENI Z ZIEMIĄ KLASY VI. Mimo że warzywnik nie jest mały to do samowystarczalności spoooro nam brakuje, latem nie kupujemy warzyw, nie kupujemy w ogóle tego co nazywane jest ,,pomidorami" przez całe lato jemy wyłącznie swoje, również soki pomidorowe na całą zimę mamy swoje (nasz tunel foliowy ma wydajność około 120-130 kg pomidorów w sezonie) Uważamy jak Włosi że pomidory można i należy jeść zawsze i w każdej ilości 😉 Botwinka w słoikach starcza na całą zimę, buraki czerwone prawie na całą zimę, fasola szparagowa zamrożona na całą zimę i przez sezon do oporu, też ją uwielbiamy. Ogórki jemy i kisimy na zimę tylko swoje. Dynie, kabaczki przez cały sezon pod różną postacią, no i przechowane w piwnicy w całości mamy prawie na całą zimę. Truskawki które lubimy, w sezonie bez ograniczenia prosto z krzaczków, i do ciast, drzemy truskawkowe na całą zimę.... Nie możemy też pominąć naszych ziół przyprawowych tych latem świeżych i suszonych zimą. Estragon, lubczyk, cząber górski, różne szczypiory, melisa, mięta, hyzop, rozmaryn i cała reszta zbieranych z dzikich leśnych stanowisk (dziurawiec, piołun, kwiat lipy, kwiat nawłoci, wrotycz ... No i nasze KURKI. W tej chwili mamy 18 kurek i pana koguta. Jajek nie kupujemy od ponad 3 lat przez cały rok, kury niosą się bez przerwy, obdarowujemy doskonałymi jajkami od szczęśliwych kur leśnych nasze dzieci i przyjaciół. CZY TO Slow Live ??? Gdy dodamy że używamy i pijemy doskonałą wodę z własnej studni głębinowej, sery twarogi mleko mamy od własnych kóz, pieczywa przemysłowego od wielu lat nie nie kupujemy pieczemy i jemy własne z mąk razowych z ekologicznego młyna naszych przyjaciół, a do najbliższych sąsiadów mamy ponad kilometr przez lasy które otaczają naszą leśną samotnie, to może jest to Slow Live może warto zacząć prowadzić kanał na YouTube ??? ŻYJEMY TAK PONAD 30 LAT OTOCZENI MAZURSKĄ PRZYRODĄ NASZYMI I DZIKIMI ZWIERZĘTAMI, a internet to nasze okienko na świat 😉 













Lubimy zmiany. Tylko wartki strumien ma czystą piękną wodę, stojaca woda gnije ;)

$
0
0

 Przez szesnaście lat od kiedy mieszkamy w naszej mazurskiej leśnej samotni w tym miejscu było pastwisko. Jednak w 100 letniej historii naszego siedliska nie zawsze tak było, gdy na początku lat trzydziestych XXw. powstało to miejsce, to od zachodniego szczytu domu było przydomowym sadem. Dowodem na to jest ta ostatnia jabłoń która przegrała z wichurą kilka lat temu już za naszej TU bytności, na pierwszym zdjęciu z naszych pierwszych lat życia w leśnej samotni. Małe podręczne pastwisko, na którym przy jakichkolwiek pracach, robieniu wykopów natrafialiśmy na resztki butwiejących karp drzew owocowych. Pasły się więc tu nasze kolejne zwierzęta, a my oczami wyobraźni widzieliśmy kwitnące wiosną drzewa owocowe. I tak w zeszłym roku jesienią gdy postanowiliśmy ograniczyć nasze hodowlane zapędy, zmniejszyć ilość kóz, sprzedać kuce, a pomysł o rekonstrukcji dawnego sadu dojrzał w naszych głowach, zaczęliśmy szukać szkółki sadowniczej hodującej stare odmiany drzew owocowych szczepionych na tradycyjnych wysoko rosnących podkładkach. Udało się. znaleźliśmy wspaniałego fachowca, pasjonata starych odmian 20 km na południe od Warszawy. Szkółka Pana Piotra posiada w matecznej kolekcji ponad 300 odmian jabłoni, oprócz tego wiele zapomnianych odmian grusz, śliw, czereśni, wiśni. Odmiany w jego kolekcji to te które rosły w dworskich, zakonnych i przy domach chłopskich sadach od XV wieku, w Polsce i wielu krajach Europy.

Skontaktowaliśmy się późną jesienią z Panem Piotrem, opisaliśmy czego szukamy, jaki jest nasz pomysł, jakie warunki siedliskowe, powierzchnia i umówiliśmy się że wczesną wiosną złożymy zamówienie. Zaprojektowaliśmy według starych zasad całe nasadzenie zgodnie z podpowiedziami Pana Piotra i fachowców. No i w końcu marca pojechaliśmy przywieźć cudowną kolekcję 53 drzew owocowych (jabłonie, grusze, śliwy, wiśnie, czereśnie) i około 40 krzewów (agresty, derenie, porzeczki czarne-czerwone-białe) Odmiany Polskie, Rosyjskie, Francuskie, Litewskie, Czeskie, Niemieckie, Duńskie i Japońskie :)

Poniżej mała namiastka ze wschodu majowego słońca w naszym sadzie. O jakości materiału szkółkarskiego od Pana Piotra Szymczaka niech świadczy to że wszystkie drzewka i krzewy jakie przywieźliśmy i posadziliśmy się przyjęły, a niektóre nawet już zakwitły. Patrząc na ten piękny zaczątek jedyne co nas martwi, to to że niestety nie dożyjemy pełnej dojrzałości tych cudownych drzew, ale pocieszamy się że będą dawać niezwykłe o zapomnianych smakach i aromatach owoce naszym dzieciom i wnukom :) Gdyby ktoś chciał to w komentarzach podamy namiary na szkółkę Pana Piotra Szymczaka :)















Dawno się nie odzywaliśmy

$
0
0

 


Od dłuższego czasu nie umieszczaliśmy informacji co u nas. No cóż dzieje się, mimo wieku, nie lubimy stagnacji i ,,stojącej wody" Kiedyś już pisaliśmy że stare przysłowie mówi że ,,stojąca woda gnije".
Od połowy września nie mamy już kóz, zastanawialiśmy się że i nazwa naszego miejsca na ziemi jest już nie adekwatna ,, KOZI LAS" nie jest już kozim lasem. No właśnie, czas pomyśleć nad zmianą, albo po prostu niech to będzie ,,LEŚNA SAMOTNIA" bo tym nie przestanie chyba nigdy być.
Pewnie zastanawiacie się co mają zdjęcia poniżej do tego co piszemy. Hmm, no mają, bo to nasz nowy członek stada, nasz przyszły obrońca. Qartuli Nagazi - Aborygenny Owczarek Gruziński. Nasza Okro (tej samej rasy) coraz bardziej się starzeje, ma 10 lat, dla wielkich psów ,,molosowatych" to już słuszny wiek. Postanowiliśmy że musi odchować i wychować swojego następcę, i tak w naszym domu pojawił się Didi ( po gruzińsku დიდი znaczy DUŻY) Dwu miesięczny Owczarek Gruziński z jedynej w Polsce hodowli tych psów Pana Rafała Krysińskiego z Inowrocławia. Na drugim zdjęciu widać jak wyglądał gdy do nas przyjechał w wieku dwóch miesięcy. Tydzień temu DIDI skończył 5 miesięcy, wzrostem już dogonił dziesięcioletnią Okro, a waży w tej chwili 40 kg. Rośnie na potężnego samca, a z obserwacji co do charakteru wynika że będzie bezkompromisowym psem stróżującym-obronnym jak wszystkie psy tej rasy.

 

 
https://www.facebook.com/hodowlaowczarow.aborygennychgruzinskich Troszkę informacji o DIDI i jego pochodzeniu, to dla tych których zainteresuje ta wspaniała unikatowa rasa. Nadchodzą bowiem baaardzo niebezpieczne czasy do Polski. Najazd ,,emigrantów"łączenie rodzin ukraińców (dojadą do nas tatusie, synowie z frontu) a Qartuli Nagazi to najskuteczniejszy obrońca swojej rodziny i jej majątku. Psy te w obronie was są bezkompromisowe. Odstraszają też samą posturą, średnia waga dorosłego psa to około 80 kg.
Powiedzmy tak, co do urody są przeciętne, ale w Gruzji hodowane są od wieków dla swojej skuteczności. Od wieków selekcjonowane są głównie pod kątem przydatności do pracy, wielkiej odporności i naturalnej wrodzonej inteligencji. Najciekawsze jest to że nikt ich nie tresuje, uczą się samodzielnie od starszych psów w sforze. Testy takie ,,zero jedynkowe" skuteczności i inteligencji przechodzą bardzo wcześniej gdy w pobliżu stada, domostwa pojawiają się wilki czy niedźwiedź, albo przeżyją, albo przegrają z naturalnymi wrogami na Kaukazie. U Pana Rafała psy te mają wielką zaletę, niemal na bieżąco dopływ świeżej krwi (właściwie co roku przywozi z Gruzji nowe psy) Oprócz psa i suki rodziców naszego DIDI cała jego rodzina mieszka w Gruzji, w najlepszej hodowli Tamaza Samqanshvili https://www.facebook.com/profile.php?id=100093947071906
 


 

Qartuli Nagazi (Aborygenny Owczarek Gruziński)

$
0
0

Nasze Qartuli Nagazi (Aborygenne Owczarki Gruzińskie) na codziennym późnojesiennym spacerze. Okro żyje już ponad 10 lat, natomiast Didi ma skończone pół roku. Szczeniak rośnie jak na drożdżach, przerósł już swoją starszą towarzyszkę. Jak widzimy zwolnił teraz rośnięcie w górę i zaczyna nabierać masy która u dorosłego psa tej rasy (czyli około 3 roku życia) powinna osiągnąć około 80 kg. Jeśli chodzi o rozumek to na razie szczeniak, ale bardzo uważnie obserwujący otoczenie z wielką chęcią na naukę, a że przy okazji zapomina że jego już silne szczęki z pięknym garniturem dorosłych zębów, to ze zdziwieniem przyjmuje syk bólu swojej ukochanej pańci i karcenie :) 

 



 
















 

Viewing all 331 articles
Browse latest View live